piątek, 25 maja 2012

Sztuczki: Autonomiczni Nacjonaliści

Autonomiczni Nacjonaliści w skrócie AN to skrajnie prawicowa grupa, której przyglądamy się najbaczniej. Dlaczego? Dlatego, że jest to w Polsce coś zupełnie nowego i bazuje na czymś czego do tej pory nikt jeszcze nie tykał. Wykorzystują wiele sztuczek, które mają przyciągać do nacjonalizmu ludzi, którzy nigdy nie wstąpiliby do mundurowego ONR, nazi-skinowskiego NOP czy trochę zniewieściałej Młodzieży Wszechpolskiej. Nie mówiąc już o hermetycznych środowiskach otwarcie wielbiących Hitlera. Wspomniałem już jak wyglądają autonomy z zewnątrz. Wytłumaczyłem już kto dowodzi tym środowiskiem w Warszawie. Tym razem chciałem omówić kilka stosowanych przez nich sztuczek oraz ukazać co się faktycznie za nimi kryje.

Nacjonalizm jako autonomia

Nacjonalizm w chwili obecnej kojarzy się z ksenofobią i przemocą. AN próbują wrócić do korzeni nacjonalizmu czyli do autonomii. Ocierają się również o taki absurd, że symbol supremacji białej rasy, obecnie używany w zastępstwie krzyża celtyckiego próbują przedstawiać jako symbol autonomii i niepodległości. Jako znak naśladowania irlandzkich nacjonalistów. AN nawołują do lokalnego aktywizmu co jest zaniedbywane przez inne grupy polityczne działające wyłącznie na ulicach stolic.




Haczyki na mniejsze rybki

Sprawa ekologiczna od lat jest narażona na wpływ skrajnej prawicy. Chwytem, który próbuje stosować AN jest krytyka Greenpeacu. Nie krytykują go jednak za legalizm, a jedynie za lewactwo nie oferując niczego konkretnego. Skrajna prawica nigdy aktywnie nie walczyła z korporacjami. Nie podejmuje konkretnych akcji bezpośrednich. Próbuje jedynie ekologię przypisywać nacjonalizmowi aby pozytywna sprawa kojarzyła się z ich ruchem. Mogą takie zabiegi stosować ze wszystkim co nie jest zbyt wywrotowe tzn. zakładaniem skłotów, dokarmianiem biednych na ulicy. Oczywiście wszystko do miejsca w którym przebiega cienka czerwona linia. Przykład? Sprzeciwiają się GMO gdyż Monsanto jest monopolistą, ale nie robiliby tego gdyby drobna burżuazja mogła wchodzić w posiadanie upraw. Nie są przeciwko GMO w ogóle tylko przeciwko monopolowi Monsanto.



Partie polityczne i sztuczność lewicy i prawicy


Ruch anarchistyczny czyli ten najbardziej zagrażający kapitałowi, najbardziej internacjonalistyczny charakteryzuje się tym, że o ile można go zaklasyfikować jako lewicowy o tyle mimo wszystko wymyka się podziałowi na lewą i prawą stronę kapitalizmu. Odrzuca zarówno wolny rynek jak i państwo robotnicze. Sprzeciwia się wszelkim dyktaturom, demokracji, parlamentowi. AN również starają się krytykować podział lewica-prawica oraz całkowicie mu przeczyć. Wykorzystują naturalne nastawienie do polityki jakie cechuje każdego młodego człowieka ukazując ciągłe przetasowania na scenie politycznej.

Czy to znaczy, że AN są antypolityczni i nie współpracują z przedstawicielami establiszmentu? Wszystko wskazuje na to, że nie. Swego rodzaju ojcem opatrzności jest dla nich środowisko prawicy parlamentarnej. Na demonstracjach towarzyszy im były poseł PIS, obecnie prezes Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, chociaż żołnierzem NSZ nie był, Artur Zawisza.


"Antykapitalizm"

Wielkie pole do popisu. Większość polskich nacjonalistów jeśli w ogóle ma poglądy gospodarcze to są to poglądy wolno-rynkowe. Antykapitalizm AN ogranicza się jedynie do krytyki doktryny wolno-rynkowej, która zdominowała polski ruch narodowy. AN próbują nawiązywać do jak to mówią "socjalistyczno-syndykalistycznej opartej na chrześcijańskim fundamencie samorządnej Rzeczypospolitej" postulowanej przez pierwszą "Solidarność", ale nie chodzi im o dokładnie to samo. Poświadczyć o tym może fakt, że pisząc "samorządna" małą literą odrzucają budowę Samorządnej Rzeczpospolitej w sensie dosłownym.

To pociągnęłoby ich w stronę anarchizmu. W rzeczywistości chodzi im pochwalenie alternatywy wobec neoliberalizmu. Nie ma innej opcji. W okresie Stanu Wojennego polska prawica narodowa poparła władzę.

Ich krytyka globalizacji również ograniczona jest jedynie do zmian kulturowych. Sprawa ACTA udowodniła, że AN interweniują w przypadku gdy własność prywatna zaatakuje wolność człowieka. Nie będą jednak stawać przeciwko kapitalizmowi jako takiemu. Nie bez przyczyny prawica podczas Stanu Wojennego popierała władzę. Owa "socjalistyczno-syndykalistyczna pierwsza Solidarność" powoli szła w stronę obalenia kapitalizmu państwowego jaki wtedy w Polsce funkcjonował. Gdy na protestach przeciwko ACTA pojawiali się anarchiści z hasłami antyrządowymi AN fizycznie ich atakowali.


Komunalizm - Narodowy Socjalizm
Socjalizm jest prawicowy. Socjalizm + nacjonalizm. AN krytykują Marksa oraz socjaldemokratę Bernsteina za to, że poglądy przez nich reprezentowane mają służyć wyłącznie części społeczeństwa jaką jest klasa robotnicza. Uważają, że Marks wypacza socjalizm i dzieli naród na klasy.

Uważają, że socjalizm został zdegenerowany jako "społeczna kontrola nad środkami produkcji". Prawdziwy socjalizm jest według nich zgodny z nacjonalizmem. Bazują na wykazywaniu porażki systemu państwa opiekuńczego, bazowaniem na równouprawnieniu, a nie na równości. Kojarzeniem liberalnych koncepcji kolaboracji klas z pojęciem socjalizmu. Ich krytyka welfare state zamiast prowadzić do koncepcji wolnościowych ma za zadanie ciągnąć w stronę nacjonalizmu. Krytykując welfare state głoszą, iż państwo nieważne jak represyjne jest wyznacznikiem wolności danego narodu. Głoszą, że całe społeczeństwo danego państwa nie ważne czy dany jego członek jest chłopem, robotnikiem czy bankierem jest zespolone wspólną kulturą.

Kapitalizm tworzy rozwarstwienie i ograniczenie dostępu do środków zapewniających dostęp do rozwoju cywilizacyjnego. AN nie postulują jednak obalenia kapitalizmu, a nie jedynie walkę narodów z innymi narodami o dane środki.

AN nie sprzeciwia się istnieniu własności prywatnej i wolnemu rynkowi do momentu kiedy ten nie zagraża narodowi czyli w zasadzie nigdy. Postulują owszem tworzenie miejsc pracy w celu produkcji wartości dodatkowej, świadczenia socjalne, ale jak najbardziej tylko dla Polaków. Oficjalnie są wrodzy korwinizmowi jednak nie przeszkadza im współpraca z nimi podczas Marszu Niepodległości.

W końcu naród jest wspólnotą kultury więc wszelkie klasowe konflikty interesów idą w niebyt.

Należy zwrócić uwagę na fakt, że autorem części artykułów na portalu AN jest publicysta o pseudonimie Strasser, co jest jawnym nawiązaniem do wczesnej NSDAP.

Dobro wspólne, hierarchia i biznes

Grupkami Autonomicznych Nacjonalistów dowodzą liderzy. Są to ludzie z długim doświadczeniem politycznym i czym świadczą ich rozległe kontakty. W końcu w jaki sposób zdobyliby dojście do klubu studenckiego żeby zorganizować w nim imprezę w weekend majowy? W jaki sposób mieliby kontakty z byłym posłem i mającym ambicje polityczne frontem Młodzież Wszechpolska/Obóz Narodowo-Radykalny.

Nie są to oddolni działacze. Ich uliczny aktywizm to element biznesu jakimi są internetowe sklepy odzieżowe reklamowane na portalach prowadzonych przez AN. Na swoich poglądach i naiwności wielu sfrustrowanych kapitalizmem młodych ludzi w tym kibiców nie tylko budują kapitał polityczny prawicowym politykierom, ale również bogacą się finansowo. 

Ta kwestia jest dodatkiem do ich "antykapitalizmu", który nie ma nic wspólnego z walką klasową gdyż cała idea nacjonalizmu zakłada wspólnotę pracowników i szefów. Nacjonalizm jest nierozerwalnie związany z kapitalizmem, a najwięcej zyskująca na nacjonalizmie drobna burżuazja nie może dbać o interesy swoich pracowników gdyż działa wtedy na niekorzyść swojego biznesu.

I tyle im z postulowania dobra całego społeczeństwa, a nie TYLKO jego części jaką jest klasa pracująca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz