piątek, 20 kwietnia 2012

Autonomiczni Nacjonaliści - polityka wizerunku

Coraz modniejszym trendem na skrajnej prawicy stają się Autonomiczni Nacjonaliści (w skrócie AN). Ruch ten odgrywa istotną rolę na skrajnej prawicy. Przyciąga do siebie osoby o tendencjach prawicowych, które nigdy nie odnalazłyby się w sztywnej partii nacjonalistycznej. AN nie poruszają w swojej propagandzie takich kwestii jak religia, która mogłaby zniechęcić do nich rzesze młodzieży na której ma się ten ruch opierać.

Takie działanie zostało zapoczątkowane w Niemczech. Strategia upodabniania się do młodzieżowego stylu i odrzucenie sztywnego narodowego tradycjonalizmu zapoczątkował w Niemczech niejaki Steffen Pohl, aktywista neonazistowski z Niemiec (nieaktywny od 2008). 

Jego wygląd niewiele różni się od lewicowego aktywisty.



Steffen Pohl na demonstracji w Dortmundzie. Ma na sobie
koszulkę Walls Of Jericho. Amerykańskiego anty-rasistowskiego
zespołu
To ten sam człowiek, ale w Pradze wśród nazistów czeskich,
którzy wyglądają podobnie do niego. Tutaj również ma
anty-rasistowską koszulkę.

Na forach internetowych możemy znaleźć wypowiedzi autonomicznych nacjonalistów z różnych krajów, którzy tłumaczą swoim kolegom po fachu, że są gorliwymi narodowymi socjalistami tylko wykorzystują inną taktykę. 

W Polsce mistrzem tricku Pohla jest pewien nacjonalista ze Stalowej Woli.




Pojawia się na demonstracjach w całej Polsce. Stylizuje się na punka i nosi arafatkę. Jego tupet jest jednak o tyle zaawansowany, że podczas demonstracji z okazji dnia walki z rasizmem w Lublinie przyjechał i... próbował się do demonstracji przyłączyć. 


Nacjonalista ze Stalowej Woli był już jednak gwiazdą od dłuższego czasu dlatego został przepędzony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz